Knysna położona jest malowniczo nad laguną.
Jest ośrodkiem przemysłu drzewnego, ale też i miejscowością wypoczynkową.
Lagunę od oceanu oddzielają "Heads" - skały mocno zawężające wejście do zatoki.
A ponieważ dno jest mocno wypłycone, pełne skał, w połączeniu z siłą oceanu przejście pomiędzy Heads uznane zostało przez Brytyjską Marynarkę Wojenną za najbardziej niebezpieczne na świecie.
My Knysnę odwiedziliśmy w 2015 roku. Jak teraz wyglądają te tereny - nie wiem. 7 czerwca 2017 roku przez tę część świata przetoczyła się potężna burza nazwana Cape Storm. Spowodowane przez nią pożary, zasilane potężnym wiatrem, przeszły się przez miasto zabijając siedmioro mieszkańców i zmuszając ok. 10 000 osób do ucieczki. Około 600 budynków w Knysnie i Plettenberg Bays zostało zniszczonych. Co dodatkowo smutne podejrzewa się, że część z tych pożarów zostało wzniecone celowo przez podpalaczy.
Niemniej - w 2015 było po prostu pochmurno, nikt nic nie podpalał, a wiatr był umiarkowany. Poniżej - kilka przykładów flory z okolic Heads.
Niemniej - w 2015 było po prostu pochmurno, nikt nic nie podpalał, a wiatr był umiarkowany. Poniżej - kilka przykładów flory z okolic Heads.
A tu już miejscowość wypoczynkowa Wilderness.
Położona nieco dalej na zachód.
Ścigał nas deszcz.
Położony tuż za Wilderness Kaaiman's River Railway Bridge był w użyciu jeszcze w 2009 roku. Co ciekawe, korzystał z niego pociąg z lokomotywą parową, Outeniqua Choo Tjoe, będący ostatnim tego typu pociągiem w ciągłym użyciu w Afryce. Sam most (oraz pociąg) wystąpił w 2008 roku w telewizyjnej reklamie piwa Stella Artois.
Tuż za Wilderness odbiliśmy na północ, żegnając się na krótko z oceanicznym wybrzeżem.
Ruszyliśmy przez góry Outeniqua...
...w kierunku miejscowości Oudtshoorn.
Miejscowości o dużym znaczeniu dla Europy końca XIX i początku XX wieku oraz polskich dzieci w połowie lat 40-tych XX wieku. Ale o Outdshoorn za chwilę, bo wcześniej...
...są widoki do podziwiania.
No i jeszcze góry Swartberg, przez które przejechaliśmy dla pięknych widoków.
Im dalej od oceanu, tym piękniejsza pogoda.
Konia z rzędem temu, kto odpowie, co to za znak. Co ciekawe: żadnej wlepy Wisły, Ruchu czy innej Pogoni...
Docieramy na przełęcz Swartberg Pass, położoną na wysokości 1583 mnpm.
Drogę przez przełęcz wybudowano w latach 80-tych XIX wieku co oznacza, że niektóre odcinki jej murów oporowych mają ponad 120 lat.
Jest to droga szutrowa, więc na podróż nią trzeba zarezerwować trochę czasu. Drogowskaz na tym zdjęciu wyraźnie głosi, że do wioski Gamkaskloof jest, co prawda, 37 kilometrów, ale czas podróży wynosi 2 godziny.
Zjazd z przełęczy po północnej stronie, w kierunku miejscowości...
...Prince Albert.
Spokojnej mieściny, z mnóstwem restauracyjek i kawiarenek pełnych jednobarwnego tłumu mieszkańców (i zapewne turystów) - trafiliśmy tam w niedzielę, w porze lanczu.
Z Prince Albert kierujemy się z powrotem, w stronę Oudtshoorn, wzdłuż gór Swartberg.
Przecinamy góry raz jeszcze, tym razem drogą przez położoną znacznie niżej, bo na wysokości 680 mnpm...
...przełęcz Meiringspoort. Tu również szlak powstał już jakiś czas temu - pierwszą drogę przez tę przełęcz ukończono w 1858 roku.
Dojeżdżamy do Oudtshoorn. Związek tego miasta z Europą w wiekach dawnych widoczny jest za naszym samochodem.
Miasto skorzystało na ogromnym zapotrzebowaniu na strusie pióra, które nabywały elegantki (i być może eleganci) europejscy w okresie pomiędzy połową lat 60-tych, a połową lat 80-tych XIX wieku oraz od roku 1902 do początku I Wojny Światowej. W czasie pierwszego boomu cena piór dorównywała cenie diamentów, a w czasie drugiego ustępowała jedynie cenie diamentów, złota oraz wełny.
Strusie farmy to nadal najczęstszy widok w tej okolicy. A zatrzymanie się samochodem przy ogrodzeniu powoduje spore zainteresowanie i błyskawicznie skutkuje zgromadzeniem sporego stadka tych żądnych sensacji nielotów.
W Oudtshoorn istniał "Dom polskich dzieci" - założony w 1942, przetrwał do 1947 roku. W domu tym opiekowano się ok. 500 dziećmi ewakuowanymi z terenu Związku Radzieckiego, gdzie trafiły z rodzinami po agresji Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 roku. Ewakuacja, dzięki staraniom Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, odbyła się przez południowe republiki i Iran. Tu miały tymczasowy dom, opiekę i edukację. "Dom" zamknięto po zakończeniu wojny, w 1947 roku.
Niestety, w 2015 roku nie wiedziałem o istnieniu tego "Domu", dlatego nie mam żadnego zdjęcia związanego z tą historią.
Po pożegnaniu z Oudtshoorn wracamy przez góry Outeniqua do Krainy Deszczowców. Na wybrzeże.
A co na tym wybrzeżu nas spotkało i co tam zobaczyliśmy, to już w kolejnej części relacji.
c.d.n.
Niestety, w 2015 roku nie wiedziałem o istnieniu tego "Domu", dlatego nie mam żadnego zdjęcia związanego z tą historią.
Po pożegnaniu z Oudtshoorn wracamy przez góry Outeniqua do Krainy Deszczowców. Na wybrzeże.
A co na tym wybrzeżu nas spotkało i co tam zobaczyliśmy, to już w kolejnej części relacji.
c.d.n.